niedziela, 17 marca 2013

17 marca 2013

Wciąż myślę o tamtym wieczorze. O tych wszystkich głupstwach, które zrobiłam w tak krótkim czasie. O tym jaka byłam 'inna' kiedyś, dziwna, dziecinna, zakochana, niemądra.
A dziś siedzę i liczę wzbogacanie. Uczę się na pamięć wszystkich minerałów. Wiercę w ziemi otwory. Wyliczam zawały, kąty ociosów. Ściskanie, rozciąganie, ścinanie. A we wtorek muszę ściągnąć humus ze złoża.
10 km spacer zaliczony w śniegu po pachy. Było fajnie i zimno. Dwie pary rękawiczek xD Dziwne telefony na czeskiej granicy. Oby więcej takich wypadów :D


 
Ktoś zgasił mi światło xD
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz