niedziela, 24 marca 2013

24 marca 2013


„Z górotworem należy rozmawiać. Uczyć się jego języka. Słychać. Nie można doprowadzić to tego, aby się obraził. Jeśli do tego dojdzie to lepiej uciekaj. Nie przepraszaj, bo możesz przypłacić to życiem.”Takie tam piątkowe rozprawianie na mechanice.
A dziś klasyfikacja z przeróbki i ciąg dalszy grawimetrii.
Tort dla dziadziunia upieczony. Mam nadzieję, że zostawią mi chociaż kawałeczek jutro.
Moja kokardka zaginęła gdzieś w akcji. Ż. obiecał, że wróci.


PS. Niemcy, niemcy, niemcy mnie prześladują.

czwartek, 21 marca 2013

21 marca 2013

Pierwszy dzień wiosny. Na początek nuuudny wykład z 'techniki strzelniczej'. Podmuchy, trzęsienia, rozrzut odłamków. Kilka drzewek i kotek na marginesie. Masa materiału wybuchowego. Utuczyli mi ziemniaka. 'Ziemniak mi się zaktualizował! A Tobie?' Babeczki, babeczki, babeczki z malinami! <3 Za oknem śnieżyca.

Grawimetria :'(Lubię Excela w tym wydaniu :D


Pierdziele projekt, idę czytać Holmsa. 


Już nie mogę doczekać się 3 serii Sherlocka!!!

niedziela, 17 marca 2013

17 marca 2013

Wciąż myślę o tamtym wieczorze. O tych wszystkich głupstwach, które zrobiłam w tak krótkim czasie. O tym jaka byłam 'inna' kiedyś, dziwna, dziecinna, zakochana, niemądra.
A dziś siedzę i liczę wzbogacanie. Uczę się na pamięć wszystkich minerałów. Wiercę w ziemi otwory. Wyliczam zawały, kąty ociosów. Ściskanie, rozciąganie, ścinanie. A we wtorek muszę ściągnąć humus ze złoża.
10 km spacer zaliczony w śniegu po pachy. Było fajnie i zimno. Dwie pary rękawiczek xD Dziwne telefony na czeskiej granicy. Oby więcej takich wypadów :D


 
Ktoś zgasił mi światło xD
 

poniedziałek, 11 marca 2013

11 marca 2013

Grawimetria, grawimetria, grawimetria, geofizyka... To co studenci wielbią nad życie. Uczymy się powierzchni ekwipotencjalnych, geoidy, zerowego poziomu odniesienia i wszystkich innych mało ważnych sił, bez których nie moglibyśmy się utrzymać na naszej pięknej planecie.
Idę lepiej nakarmić swojego ziemniaka (szał na nudnych wykładach pośród studentów mojego roku ^^) Może się nawet z nim pobawię, bo przecież sam się nie odchudzi :)
Koniec pierd* trzeba się uczyć, bo Golum nie śpi i obmyśla pytania na jutrzejsze kolokwium :'( hlip, hlip, hlip. Pozamiatane na samym wstępie.




Sen jest dla słabych!!!