poniedziałek, 19 marca 2012

19 marca 2012






Skamieniałości i dzieje ziemi... Kocham geologię :( tylko dlaczego ona mnie nienawidzi :(:(
Amonitki, belemnitki, grapolitki... Same piękności :D

piątek, 2 marca 2012

2 marca 2012





Dwudziesty siódmy listopada dwa tysiące dziewiątego roku. Za oknem piękne południe. Błękitne niebo z odrobina żółtego słońca. Ptaki na drzewach wyciągają nieśmiało swe główki ku promieniom. Gdzieś w oddali słychać śmiech dzieci.
Dwudziesta pierwsza dwudziestego siódmego listopada dwa tysiące dziewiątego roku. Dziewczyna znów siedzi z kartka papieru i piórem w dłoni. Tusz czarny jak jej oczy. Myśli nad kolejnym słowem, zdaniem. Otacza ją cisza.
Przyjaciółka już czeka na nią. Pije wolno kawę siedząc w fotelu. W tym samym, którym dziewczyna spędzała każdy wieczór z laptopem na kolanach i uśmiechem na twarzy. Od niedawna jej ulubionym miejscem stał się czarny kąt pokoju.
Znów pisze. Pierwsza dość koślawa i niepewna. Jej towarzyszka poruszyła się nerwowo. Dziewczyna nie zwracała na nią uwagi i pisała dalej. Ślimak, ścieżka, śnieżka, ślad.
Druga litera. Przestała pić kawę. Stanęła za dziewczyna i spoglądała z niepewnością. W jej głowie pojawiło się groźne pytanie. Czyżby chciała to napisać?! Krzyknęła i wybiegła z pokoju. Była już w na korytarzu, gdy postanowiła wrócić. Jej ciekawość wygrała z rozsądkiem.
Trzecia litera. Usiadła obok i schowała swa bladą twarz w dłoniach. Chciała się mylić. Tak bardzo chciała się mylić. Polubiła tą małą dziewczynkę. Nie mogła na to pozwolić. Niewidzialną ręką zatrzymała jej kolejny ruch. Znów krzyczała. Głośno. Dziewczyna podniosła głowę. Jej wzrok, tak bardzo pusty, utknął w martwym punkcie. Postanowiła opuścić bezpieczny kąt pokoju. Podeszła do okna. Patrzyła w dal. Ciemna noc bez gwiazd. Nie było nawet księżyca. Pomyślała, że to odpowiednia chwila.
Postawiła kolejną kreskę, która po chwili zmieniła się w czwarta literę. Nadzieją, którą trzymała w ręku uciekła. Schowała się na dnie czarnej szuflady biurka. Jej przyjaciółka stała z nią. Zaglądała z ciekawością na kartkę. W jej głowie tysiące pytań i jedno, które słyszała tak bardzo często z ust młodej kobiety: „Dlaczego?”. Niewidzialna zadała sobie to samo pytanie. Nie umiała odpowiedzieć wystarczająco jasno, by zrozumieć. Nie rozumiała.
Dziewczyna odwróciła się i spojrzała jej w oczy.
-Dlaczego?
Niewidzialna wystraszyła się jej głosu. Był bardzo głośny i wyraźny. Poczuła strach. Pierwszy raz odkąd istniała poczuła strach. Wzięła kartkę, która leżała na parapecie. Czytała. Zaczęła płakać.
Niedopita kawa stoi na stoliku. W fotelu już nigdy nikt nie usiądzie. Kolejna kartka nie zostanie już zapisana czarnym tuszem. Pióro już nigdy nie będzie pisało jej ręką.
Wiatr porwał ostatnia stronę pamiętnika. Zaniósł ją nad brzeg rzeki, gdzie siedział On.
„kochałam, tęskniła, umarłam… Jestem twym cichym aniołem zatrzymującym każde zło.”