wtorek, 11 grudnia 2012

11 grudnia 2012

Mam niepohamowana ochotę pier... (udziela mi się zachowanie kolegów z roku i ich słownictwo) walnąć sobie w łeb, najlepiej książką do hydrogeologii, minerałów i gruntów. Do czego mi się przyda ta cała wiedza? Na przykład, że siatka hydrodynamiczna jest ortogonalna, kwadratowa, a wektor prędkości skierowany jest w stronę wzrostu potencjału prędkości. Po co mi wiedzieć, że współczynnik filtracji (przepływ nieustalony) oblicza się bezpośrednio ze wzoru Darcy'ego i wynosi dla stałogradientowej k= (Q/F) * (del l/del H), a dla zmiennogradientowej k= (f * del l/ F * del t) * ln(h0-h1).

Chyba zaczynam wariować. Coraz częściej w wolnej chwili liczę jakieś współczynniki, parametry, szukam przeróżnych norm. Chodząc po mieście zastanawiam się z czego zbudowane są chodniki, posadzki.

Kilka tygodni i koniec semestru. I zacznie się SESJA. Już się boję...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz