wtorek, 20 września 2011

19 września 2011


Zasnęłam nawet nie wiem, kiedy. Obudziłam się otulonym kocem i ramieniem Wojtka. Słońce wdzierało się bezczelnie przez okno i łaskotało mnie w twarz. Poczułam zapach perfum na koszulce, w której spałam. Mój policzek dotykał jego klatki piersiowej. Ujrzałam jego dłoń na moim brzuchu. Lekko podniosłam głowę i spojrzałam na jego twarz. Spał. Miał taki spokojny wyraz twarzy. Wtuliłam się w niego i usłyszałam bici jego serca. Zasnęłam ukołysana jego własną kołysanką. Rytmicznym biciem serca. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz