piątek, 16 września 2011

16 września 2011


Poszła wziąć szybki prysznic. Czułam każdą kroplę na swojej skórze. Woda spływała mi po czole, nosie, policzkach, ustach i całym ciele. Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w szum płynącej wody. Próbowałam sobie wyobrazić jak będzie wyglądać moje życie. Co się w nim zmieni po tym dniu, nocy? Wiem jedno już nigdy nie będzie takie same. Wyszłam z kabiny i spojrzałam w lustro. Stałam nago na ręczniku i czułam jak woda spływa po moim ciele i upada na ziemię. Przyglądałam się sobie. Nagle wszystko mi się wydało takie śmieszne. Nowy facet w życiu matki. To już chyba z dziesiąty w ciągu dziesięciu lat. Przypomniał mi się ojciec i dzień, w którym odszedł bez słowa wyjaśnienia. Miałam, wtedy siedem lat. Pamiętam każdy szczegół z tego dnia.
 Było to upalne lato. Właśnie wróciłam do domu z obozu sportowego. Opalona i szczęśliwa.
Na lotnisko przyjechała po mnie mama. Zaczęłam opowiadać jak było. Przez całą drogę do domu mówiłam. Dopiero w domu mama powiedziałam, że taty już nie ma i nie będzie. Nie chciał tego wyjaśniać i prosiła mnie, żebym więcej o niego nie pytała i nie próbowała go kiedykolwiek szukać. W piętnaste urodziny dała mi list od taty, te które wysyłał mi na moje każde urodziny. W pierwszym wszystko wyjaśnił. Dlaczego odszedł. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz